Sztuka jako język i narzędzie

dc.contributor.authorSankowska, Dorota
dc.date.accessioned2025-06-02T05:39:32Z
dc.date.available2025-06-02T05:39:32Z
dc.date.issued2025
dc.descriptionKonstruując temat konferencji i zestaw zagadnień, nie chciałam kierować treści wystąpień w konkretną stronę, ograniczając zasób potencjalnych ścieżek poznawczych. Co prawda konkretyzacja pozwala uporządkować treść i wyznaczyć wiodący nurt komunikatów, jednak tworzy podejrzenie zamawiania treści. Moim zamiarem było dotarcie lub zbliżenie się do czegoś ważniejszego – czegoś, co leży u podstaw motywacji artystycznej, motywacji artysty, człowieka, który podejmując kreacyjny trud, próbuje dotrzeć do własnej prawdy, używając sztuki jako narzędzia do tego celu. W tytule konferencji: Sztuka jako język i narzędzie użyte jest to słowo narzędzie, lecz w odróżnieniu od instrumentalnej funkcji sztuki, motywacja dotyczy tu odkrywania przede wszystkim własnej natury, prawdy o sobie i własnej obecności jako części większego systemu pojęć wizualnych, zbiorowych skłonności albo społecznych potrzeb. Zestaw autorów wystąpień został dobrany tak, aby pokazać m.in. różnice w dynamice i rozwoju poszczególnych świadomości w odniesieniu do siebie, osobistej motywacji i oddziaływania komunikatu. Zatem sztuka staje się narzędziem do osiągnięcia celu, jakim jest odbicie pewnej prawdy ulotnej lub trwałej, wynikającej ze świadomości miejsca i momentu w czasie. Skoro jednak sztuka ma być narzędziem, to należałoby przyjąć, że pierwotna w tej konsekwencji jest przyczyna, problem lub cel do osiągnięcia, a środki są rzeczą wtórną; może być to zarówno sztuka w jej rozpiętości, jak i inna forma aktywności, np. społecznej. Część twórców oscyluje na granicy tych aktywności, gdzie wizualność staje się częścią wystąpienia lub nie istnieje. Podstawą jest porozumienie na poziomie podstawowym, rozumianym przez pewną grupę, dotyczące problemu odnoszącego się m.in. do kwestii nierówności i wykluczenia. Nie chcąc rozwijać zagadnienia, które stanowi jedną z treści sztuki krytycznej, dość przywołać liczne dzieła sztuki odnoszące się do bolesnych i trudnych problemów społecznych, osobistych, które noszą znamiona wysokiej wartości artystycznej. A co można powiedzieć, gdy takiego celu nie ma, jest tylko przeczucie, tęsknota, lęk? Albo „dar Boży”, talent, zwyczajnie mówiąc – zdolności artystyczne, które ciągną twórcę do powoływania kolejnych artystycznych bytów. Jakby narzędzie było celem, który potrzebny jest artyście, aby stworzyć świat przedstawień, w którym przegląda się – on – jak mityczny Narcyz w zwierciadle. Takie uzdolnienie było w przeszłości przepustką do wejścia w świat sztuk wizualnych dla adeptów w szkołach artystycznych, którzy rozwijali swoją twórczość w oparciu o pewne kody estetyczne, i dzieje się tak do dzisiaj. Jednak teraz – tu – mamy kontakt z autorami dojrzałymi, którzy – wydaje się – tę fazę fascynujących narodzin mają już za sobą. Istotnie napędem do dalszej pracy może być – raz kiedyś – powzięta droga, lecz nawet przeszłość w swojej częściowej dostępności stanowi budulec do szukania tożsamości osobistej, rodzinnej, kulturowej – dzisiaj, aktualnie. Przeczucie takiej właśnie intencji daje się odczytać w twórczości Anny Pomery – łotewskiej artystki, która posługując się fotografią i obiektami, nawiązuje emocjonalny dialog z przeszłością. W konferencyjnym wystąpieniu deklaruje związek z miejscem swojego pochodzenia jako ważnym składnikiem samoidentyfikacji. Przeszłość staje się również materiałem do dokumentalistyczno-artystycznych działań Justyny Łuczaj-Salej, malarki i twórczyni filmów. Tym razem podzieliła się ona faktami z przeszłości, w której identyfikacja kulturowa miejsca została poddana procesowi fałszowania w imię totalitarnej skłonności do wykorzeniania i kradzieży tożsamości narodowej i terytorialnej. Język – drugi składnik tematu wystąpień – przybiera formy dokumentalne i cechy obiektywnej relacji, w której artysta staje się wrażliwym pośrednikiem, przekaźnikiem treści, posiłkując się faktami zgromadzonymi w dokumentach, w zapisie fotograficznym i filmowym. Taśma filmowa lub lepiej: zapis filmowy wraz z fotografią w swojej surowej postaci to narzędzia dokumentalnej relacji, w której fakt dotyczy nie tylko tworzonego dokumentu, lecz zdarzenia, które jest umiejscowione lub dokonało się poza nośnikiem w innym czasie i miejscu, dotyczy przestrzeni dokonanych lub dokonujących się zdarzeń. Kolekcjonowanie tych faktów to materiał dla archiwisty, jakim jest Jacek Kolasiński – artysta, który tworzy archiwum będące kompilacją faktów historycznych i faktów graficznych. Artyści wypowiadają się poprzez swoje prace malarskie, graficzne, filmowe i inne, prowadząc swoją twórczość, udoskonalają swój warsztat, poszerzają swoją wrażliwość i wiedzę. Komentując własną twórczość, stają się obserwatorami procesów kreacji i oddziaływania własnych artystycznych faktów. Uwikłani w większym lub mniejszym stopniu w proces upubliczniania treści obiektywnych lub subiektywnych, uczestniczą w procesie globalnej wymiany treści i wartościowania w społecznościach środowiskowych i szerszych, wszak chodzi również o zasięg takiego oddziaływania. Szukając i broniąc własnej tożsamości, artysta przewrotnie uzewnętrznia swoją prywatność, intymność nacechowaną lękiem i bólem. Czy jest to terapia, czy potrzeba zaistnienia i stworzenia potrzebnego dystansu do przyjrzenia się sobie z pewnej odległości? Dzieła mają skłaniać do dyskusji, prowokować reakcje emocjonalne – reakcję innych oczu, innych uszu, innego serca. Być może w ten sposób się aktualizują w każdorazowym akcie odbioru, aby uchronić autora przed estetyczną rutyną. Jest jeszcze piękno, które – wydaje się dzisiaj – staje się skutkiem ubocznym działań na płaszczyźnie wizualnej, ale także w samej idei, która materializuje się w konkretnym fakcie artystycznym i nie jest wynikiem starań czy pogoni za doskonałością. Niebędące absolutem, objawia się w indywidualnej ocenie jako uwierzytelnienie działania i szlachetności warsztatu i nie dotyczy już starożytnych pojęć: harmonii, prawdy, dobra czy umiaru, lecz rozwiniętej potrzeby absorbcji innych jeszcze cech rozczłonkowanej rzeczywistości, która kusi swoją intensywnością. Jesteśmy jako ludzie podobni do siebie, biorąc pod uwagę podstawowe cechy fizyczne. Skąd zatem bierze się ostrożność w porównywaniu i długotrwały proces sprawdzania własnej drogi i dorobku oraz ewentualnego porównywania? Mam nadzieję, że te kilkanaście spotkań umożliwiło kontakt w zróżnicowanym pod względem stylistycznym, środowiskowym i pokoleniowym zbiorze postaw, dorobków i poszukiwań artystów z różnych miejsc, a także studentów, którzy dopiero wytyczają własną drogę rozwoju świadomości, nie tylko artystycznej.
dc.description.sponsorshipThe organisation of the conference was supported by the Project funded by the Polish National Agency for Academic Exchange under the Welcome to Poland Programme 2022
dc.identifier.isbnISBN 978-83-8277-241-8
dc.identifier.urihttps://repozytorium.ur.edu.pl/handle/item/11526
dc.language.isoeng
dc.language.isopol
dc.publisherWydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego
dc.rightsAttribution-NonCommercial-NoDerivatives 4.0 Internationalen
dc.rights.urihttp://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/4.0/
dc.titleSztuka jako język i narzędzie
dc.title.alternativeArt as a Language and Tool
dc.typebook

Pliki

Oryginalny pakiet

Aktualnie wyświetlane 1 - 1 z 1
Ładowanie...
Obrazek miniatury
Nazwa:
Sztuka jako język i narzędzie_Art as a Language and Tool.pdf
Rozmiar:
40.24 MB
Format:
Adobe Portable Document Format

Pakiet licencji

Aktualnie wyświetlane 1 - 1 z 1
Nazwa:
license.txt
Rozmiar:
1.28 KB
Format:
Item-specific license agreed upon to submission
Opis: